Ego – nasz przyjaciel czy wróg? Część 2/2
Bądź pewny siebie, kochaj siebie, żyj w zgodzie ze sobą i słuchaj Ego, ale nie daj mu się zdominować.
Teorię poznaliśmy w pierwszym tekście o Ego, a teraz o Ego w praktyce.
Gdy mamy zaspokojone potrzeby fizjologiczne i moralne, to Ego będzie spajać w nas wszelkie emocje i o tym dowiedzieć się można z koncepcji Zygmunta Freuda. Zauważyć można jednak pewną korelację pomiędzy Ego, a zaspakajaniem potrzeb: kiedy kondycja naszego Ego kuleje, z powodu zaburzeń, wcześniejszego braku zaspokojenia potrzeb biologicznych czy psychicznych (na przykład w „piramidzie potrzeb” Maslowa wygląda to następująco (od podstawy): fizjologia, bezpieczeństwo, przynależność i miłość, uznanie, rozwój) przejawiających się w postaci niskiego poczucia własnej wartości, do gry wchodzą cechy takie jak: egoizm, egocentryzm, egotyzm i przez ich pryzmat zaczynamy myśleć o świecie. Nie ma nic złego w dbaniu o siebie, ale pamiętajmy żeby nie robić tego kosztem innych. W każdej z powyższych postaw, w których przemawia przez nas dbanie o Ego, w rozumieniu własnego „ja”, jest fundament, dzięki któremu możemy zacząć dalszą naszą „budowę” – w postaci pracy nad sobą, samoakceptacji i miłości do nas samych. My ostatecznie decydujemy o własnych wyborach, a stawiając siebie na pierwszym miejscu, bez uszczerbku na poczuciu wartości innych osób, jedynie mając na uwadze najlepsze dla nas wyjście, możemy świetnie dogadać się z własnym Ego w rozumieniu „ja”.
W sytuacji gdy Ego choruje, do głosu dochodzą też traumy – przebijając się z tego samego powodu, co powyższe cechy charakteru czyli gdy w przeszłości któraś z naszych potrzeb nie była zaspokojona. W takiej sytuacji ludzki organizm uruchamia mechanizmy obronne. Niestety nie zawsze będą one dla nas zbawienne, a skutek ich występowania może być wręcz opłakany. Nie chodzi tylko o wycofywanie się, czy lęk przed odrzuceniem, ale także o odcinanie się od emocji czy popadanie w alkoholizm lub inne uzależnienia.
Kolejną przeszkodą w życiu w zgodzie ze sobą, jest na pozór banał: kulturowy brak akceptacji na dążenie do sukcesu, brak zrozumienia, że możemy je odnosić, być szczęśliwi, spełniać marzenia, realizować plany. Musimy zrozumieć, że w byciu asertywnym wobec postaw ludzi i deprymujących nas opinii nie ma nic złego oraz nie jest to tożsame z byciem zarozumiałym. To oni krzywdzą nas, a my tylko stawiamy granice. Nie możemy być odpowiedzialni za myśli i czyny inne niż swoje, więc to doskonały sposób, by odciąć się od tych negatywnych bodźców. Jeśli nie nauczymy się chronić przed krytyką, to sami zaczniemy być dla siebie okrutni, umniejszając zasługi czy stwierdzając, że wcale na coś nie zasłużyliśmy – osiągnięty sukces nie był naszą zasługą, a jedynie łutem szczęścia.
Próbując zapanować nad Ego możemy także posłużyć się „Techniką Uwalniania” Davida R. Hawkinsa – amerykańskiego psychiatry, nauczyciela duchowego, która stanowi między innymi o tym, że choć Ego stawia opór i nie chce pozwolić nam zerwać ze schematami myślenia, jest to jednak droga, którą musimy przejść, by zbliżyć się lub całkowicie uwolnić się od bycia przez Ego zdominowanym. W procesie stosowania „Techniki Uwalniania” przestaniemy podejmować decyzje podyktowane lękiem i strachem, zmienimy postawę z „nie dam rady” na taką, dzięki której uświadomimy sobie, że każdy nasz wybór będzie właściwy. Nawet jeśli po drodze pójdzie coś niezgodnie z naszymi oczekiwaniami, to będziemy mieć pewność, że jest to okres przejściowy, kolejny krok w przód, ścieżka, która prowadzi nas do osiągnięcia założonych celów.
Bądź pewny siebie, kochaj siebie, żyj w zgodzie ze sobą i słuchaj Ego, ale nie daj mu się zdominować. Okiełznaj Ego, bo każda nasza decyzja jest częścią całości – etapem, a chwilowe niepowodzenie nie zamyka nam dalszej drogi do realizowania siebie. Doskonale opisuje to poniższy cytat, z którym dzisiaj zostawiam Was życząc jednocześnie żebyście potrafili zaufać swojej intuicji, która jest w życiu naszym drogowskazem…
”Kontekst życia nie jest liniowy. W nieskończonym potencjale życia, każda Twoja intencja wpływa na kontekst całej reszty” David R. Hawkins
Komentarze