Cześć!

Są ludzie, którzy mogą przepracować całe swoje życie w jednej pracy. Są ludzie, którzy mogą przeżyć całe swoje życie nie wyjeżdżając ze swojego miasta, miasteczka, wsi. Są ludzie, których całe życie biegnie raz nadanym torem. Są też tacy, dla których zmiany są i będą chlebem powszednim. Razem z Kasią jesteśmy takimi ludźmi. W sieci istniejemy od ponad 8 lat i przez ten czas mieliście okazję doświadczyć wielu naszych wcieleń. Każde z nich było naszym odzwierciedleniem w danym momencie życia. Zaczęliśmy od bloga podróżniczego będąc w Indiach. Gdy zostaliśmy rodzicami, oś naszej narracji przeniosła się w stronę parentingu. Gdy doszliśmy do wniosku, że nasze dzieci stają się coraz bardziej autonomicznymi istotami i nie do końca chcemy angażować je w nasze treści, postanowiliśmy przenieść się w stronę szeroko rozumianego lifestyle’u. Ta kategoria okazała się na tyle pojemna, że eksplorowaliśmy ją przez ostatnich 5 lat. Ale i tam w końcu musieliśmy zacumować do brzegu, mając świadomość, że to już nie do końca my i o nas. W ciągu ostatnich kilku lat nastąpiło zbyt wiele zmian w naszym postrzeganiu siebie, wzajemnych relacji (z partnerem, dziećmi, bliższą i dalszą rodziną i wszystkimi, którzy są z nami na naszych kanałach) i postrzeganiu świata, by nasza obecność w sieci mogła się toczyć wedle utartych przez nas ścieżek.

Na kanwie tych zmian postanowiliśmy stworzyć nową przestrzeń wokół tego, co dla nas ważne i ciekawe. Czujemy, że jeśli damy sobie narzędzia do tego, żeby aktywnie współtworzyć tą przestrzeń, to uda nam się zebrać grupę pięknych ludzi, którzy nie boją się zgłębiać samych siebie i dzielić się zdobytą wiedzą. To wyjaśnia, dlaczego w naszej nazwie znajduje się zaimek osobowy “my”. Jesteśmy tu dla Was, ale też Wy jesteście dla nas i dla innych. Jesteśmy w jedności. Dlatego poza blogiem, dajemy Wam możliwość uczestnictwa w grupach. Możecie tworzyć nowe grupy i dyskusje oraz dołączać do już istniejących grup, do czego Was bardzo serdecznie zachęcamy. Wiemy, że wśród naszych obserwatorów jest wiele osób, które czują w sobie wielką potrzebę zmiany, ale nie za bardzo wiedzą od czego zacząć. Być może wharmonii.my okaże się hubem informacyjnym dla wszystkich, którzy poczuli zew samorozwoju i wewnętrznej przemiany. Taki cel nam przyświecał, gdy zaczynaliśmy z Kasią rozmawiać o tym, jak ma wyglądać nasza następna przystań w sieci. I przyznam się wam, że jest to również nasz najbardziej ambitny projekt. Funkcjonalność tej strony jest przeogromna. Poza wspomnianymi wcześniej grupami i dyskusjami o różnych poziomach dostępu (stworzyliśmy między innymi dedykowane grupy tylko dla kobiet i tylko dla mężczyzn, aby w większym komforcie można było poruszać całe spektrum tematów), nasza przystań oferuje również bezpośrednie wiadomości, tworzenie sieci znajomych oraz wiele innych funkcji (znanych chociażby z Facebooka), które na tym etapie są wyłączone, żeby nie przytłaczać niepotrzebną ilością funkcji.

Fakt budowania naszej własnej sieci społecznościowej nie wynika z megalomanii. Bardziej zależało nam na niezależności od algorytmów, które za nas decydowały co jest dobre a co złe. Zależało nam również na tym, by móc się dzielić naszą wiedzą i być w kontakcie z ludźmi, którym po drodze z empatią oraz szacunkiem do siebie i do innych. Dlatego jeśli czujesz, że tworzy się tu coś fajnego, załóż konto i bądź. W swojej cudowności, wyjątkowości, nieśmiałości, pewności – po prostu bądź.

Witamy Cię serdecznie i z uśmiechem.

Powiązane wpisy

Natalia de Barbaro:  Nie trzeba żyć bitewnie. Zabawa też może okazać się drogą do wewnętrznej wolności

Ile razy trzymałyśmy łuk, napinałyśmy i strzelałyśmy do celu, czując gdzieś w trzewiach, że to nie nasza dyscyplina. A może było całkiem nieźle, przywykłyśmy, a nawet nam się podobało, choć przecież nigdy nie pytano, jaką tarczę chcemy przed sobą postawić. A Ty jaki miałaś wybór? Czy zamiast łuku brałaś czasami do ręki krosna, kolorowe nitki i zaczynałaś tkać. Kim jesteśmy, jakie mamy potrzeby, jaka energia nami kieruje. Czy czujemy wewnętrzną wolność, a może jesteśmy znieruchomiałe, choć w ciągłym ruchu. – Jak się ma twoja wewnętrzna Dziewczynka? A może dawno jej nie słuchałaś, nie pytałaś o nic – mówi Natalia de Barbaro, psycholożka, felietonistka, autorka między innymi „Czułej przewodniczki” i „Przędzy”

Komentarze

  1. Ściskam Was serdecznie, Ciebie Martinie i Kasiu. Za miejsce, to na instagramie jak i tutaj, gdzie można spotkać Ludzi, którzy pragną czegoś więcej niż zwykłego przeżycia. Mam nadzieję, że wzajemna inspiracja pozwoli każdemu z nas wylecieć wysoko w górę, na wyrastających skrzydłach wzajemnego szacunku, akceptacji i radości z życia.

  2. Witajcie moi kochani, ogromnie się cieszę, że założyliście te stronę. W listopadzie skończyłam 45 lat. I to był dla mnie przelom. Takie dojście do ściany. Postanowiłam sobie, że obecny rok będzie rokiem zmian mojego wnętrza. Wierzę, że ta grupa będzie kolejna inspiracją i pomocą w mojej dość trudnej drodze jaka rozpoczęłam. Ściskam Was ?