Święta Seksualność

Jako ludzie mamy tendencję do postrzegania siebie przez pryzmat tożsamości, która pomaga nam w poczuciu własnego „ja”. Tworzymy ją od momentu, gdy tylko pierwszy raz usłyszymy od kogoś jacy jesteśmy, lub jacy powinniśmy być. Co w sobie mamy, a co w nas brak. Zaczyna nas to stwarzać oraz określać, pomaga odpowiedzieć na pytanie: Kim tak właściwie jestem?

Tożsamość jednak jest konstruktem naszego ego, substytutem tego co prawdziwe, tego co faktycznie nas stwarza, jest żywe, płynne. Tego co jest naszą esencją. Nasz konstrukt jest jak ciasny kaftan, który pomimo że często już dawno nieaktualny, wrósł w nasze tkanki, mięśnie i kości. Brak w nim miejsca na redefinicje, na realne spotkanie się z tym co aktualne w moim życiu. Przebudzenie i praca ze Świętą Seksualnością następuje gdy uwalniamy się od konstruktów, z którymi identyfikuje się nasze ego i pozwalamy sobie na to by po prostu być przekaźnikiem każdej energii chcącej przejawić się poprzez nasze ciała. Bez oceny i bez przywiązań do tego co stwarzało nas do tej pory.

W pewnym momencie na mojej ścieżce energia seksualna stała się siłą sprawczą mojego duchowego przebudzenia i głęboko wierzę, że bez pracy z nią pozbawiamy się pierwotnej i potężnej siły twórczej. Gdy seksualność przestaje być jedynie nieuświadomioną ekspresję lęków i pragnień ego, stając się tym samym zbyt dominującą, silną i pochłaniającą, staje się przewodnikiem po naszej nieświadomości. Nabiera zupełnie innego charakter. Jest wysublimowana, wysoce inteligentna, przepełniona esencją miłości. Dzięki świadomemu, rozważnemu i celowemu odkrywaniu reakcji erotycznej możesz poczuć, zaakceptować i zintegrować części Ciebie, które uległy stłumienia. Za każdym razem, kiedy odczuwasz coś, co wcześniej zostało stłumione, zepchnięte na bok, zmniejsza się ta uciszona część Ciebie, uwięziona w nieświadomości. Nie ma zatem dla mnie potężniejszej energii, która w swojej delikatności dawałaby tyle wyczucia na każdy detal. Energia seksualna pozwala nam czuć w pełni. W każdej warstwie naszego ciała. Praca z nią zaprasza nas do wewnątrz, do najcieplejszego brzucha naszego domu, naszego ciała. Zaprasza do tego by stać się własną ukochaną, dla której wyostrza nam się każdy zmysł. Dla której chcemy być obecne tu i teraz. Chcemy wiedzieć co aktualnie jest esencją jej życia.

Pracując z energią seksualną otwierasz mapę swojego ciała. Każdy zapis. Każdą ścieżkę, którą przemierzyłaś, szczyt, którą odważyłaś się zdobyć, dolinę, w której postanowiłaś odpocząć. Tym samym większa część Ciebie może być obecna w teraźniejszości. Następuję uwolnienie się z projekcji ego i wchodzenie w rzeczywistość Duszy, w rzeczywistość Twojej Świątyni.

Wiem jednak jak ciężko stanąć w swojej Seksualności, by stała się ona emanacją czystego światła wewnątrz nas. Seksualność nadal odbierana jest jako energia mająca coś na celu, tak jakby sama w sobie nie była celem. Bycie w mocy swojej seksualności odbierane jest jako bycie w przewadze, agresji, manipulacji. Niekiedy wydaje się, że kobiety stają w niej by coś zyskać, bądź by się pokazać. Zawsze dla kogoś, nigdy dla siebie. A tak naprawdę seksualność jest o głębokiej relacji samej ze sobą. O wchodzeniu w miłosny akt z całym światem, pozwalając by przemawiał przez Twoje doznania w ciele poprzez delikatne mrowienie, podmuch wiatru, drżenie, zatrzymanie oddechu. Cały nasz wszechświat jest miłosnym aktem. Oddech, który stale wchodzi w nasze ciało, by zaraz je opuścić. Oczy, które rozkoszują się widokiem, łzy, które dają ukojenie, skóra, która odbiera najmniejszy podmuch wiatru, biodra naturalnie kołyszące się ruchem do życia. Zygzakowatym ruchem, przypominający falę, tym samym, którym plemnik podąża do komórki, by stwarzać. By stwarzać i kreować najwyższy dobro jakim jest życie.

Zrozumiałam, że dopuszczając seksualność do mojego ciała dopuszczam życie. Dopuszczam bycie żywą, dziką. Dopuszczam bycie w swojej prawdzie. Odrzucam osąd i zaczynam czuć energię, która przepływa przez każdą komórkę mojego ciała. Karmi mnie, rozprowadza oddech, pozwala głęboko czuć. Seksualność sama w sobie jest energią jak każda inna. To jak ją odbieramy oraz co w niej ujrzymy jest naszym własnym lustrem, odbiciem naszych zranień, stąd też wyzwala w nas tak wiele.

Praca z nią jest niesamowicie ważna dla kobiet, ponieważ jeśli nie rozprowadzimy energii narastającej w naszych narządach płciowych po całym ciele, to nasza energia życiowa również nie zostanie aktywowana. Stale spychając pracę z seksualnością, bojąc się oceny i przywołując emocje wstydu, odcinamy się od ciała jeszcze bardziej, natomiast to właśnie ten odżywczy, powolny proces integracji i kosztowania świata, jest tym, którym potrzebujemy teraz najbardziej. Stąd też czuję, że moją medycyną i formą przekazu, którą mogę się podzielić jest zaproszenie Cię do pracy z nią oraz ujrzenie w tej energii niezwykłej delikatności, czułości oraz piękna, a nie wstydu czy manipulacji, którą często społeczeństwo próbuje jej przypisać. Zachodnie społeczeństwo nie tylko osądza seksualność, lecz także ją uprzedmiotawia. Uczymy się zatem jak ją tłumić, gdyż w innym przypadku pochłonie nas całkowicie. Jednak dziś chciałabym zaprosić Cię do doświadczenia przepływu energii seksualnej, odrzucenia konstruktu ego, pozwolenia sobie na przepływ wszystkiego co pragnie zaistnieć, nawet jeśli początkowo czujesz przed tym opór.

W tantrze taoistycznej istnieje parę metod aktywowania energii seksualnej. Przede wszystkim będzie to kierowanie oddechu do różnych części ciała, zwłaszcza do czubka kości ogonowej, skąd energia seksualna wyrusza w podróż w górę kręgosłupa. Wystarczy byś stanęła mocno na ziemi i wzięła głęboki wdech wyobrażając sobie jak Twoje płuca napełniają się powietrzem, a następnie świadomie przeprowadziła to powietrze przez każdą część ciała, skupiając się szczególnie na kroczu. Kolejnym ćwiczeniem jest aktywacja energii kręgosłupa, która zadziewa się poprzez wygięcie go w łuk, pochylenie w przód i tył. Doznania mogą być niezwykle subtelne i to właśnie ta subtelność wyostrza nam każdy zmysł. Nieśpiesznie poddaj się temu doświadczeniu poruszając kręgosłupem, energią seksualną oraz wizualizując ten przepływ. Chodzi właśnie o to byś poczuła subtelność tej praktyki, oddała się temu kobiecemu doświadczeniu w jej delikatności i spowolnieniu. Nic dużego nie musi się tutaj zadziać. Po prostu bądź świadoma chwili obecnej i oddychaj.

Dysponujesz arsenałem środków, które mogą pomóc Ci osiągnąć rozkosz w Twoim ciele. Świadomie rozbudzając energię seksualną otwierasz się na głębokie połączenie oraz czucie z każdym, nawet najbardziej subtelnym, doświadczeniem płynącym z Twojego ciała. To doświadczenie jest kotwicą do tego co tu i teraz. Do tego co aktualne, a nie tego co niegdyś stworzone i blokujące przepływ. To połączenie jest Twoje oraz dla Ciebie. Nie pozwól by ktokolwiek wmówił iż Twoja seksualność służy innemu celu.

Powiązane wpisy

Ego – nasz przyjaciel czy wróg? Część 1/2

Wyobraź sobie, że gdzieś w świecie, ba, na wyciągnięcie ręki, istnieje osoba, którą sobie wymarzyłeś. Ma charakter, który wydaje Ci się bezbłędny, wygląd jak ze snów. W przyszłości może to być Twój szczery przyjaciel, doskonały kochanek, pomocny sąsiad czy oddany współmałżonek. Okazuje się, że ta osoba jest bliżej niż myślisz – idzie na imprezę, na której i Ty będziesz. Masz okazję spotkać się z nią, poznać ją, zamienić z nią kilka słów, ale jedyna myśl, która przychodzi Ci do głowy, to: „nie zaryzykuję, bo na pewno nie osiągnę sukcesu”…

Komentarze