Teoria poliwagalna – zależność pomiędzy ciałem a duszą.

Nie dane było mi zostać psychiatrą, psychologiem czy neurobiologiem, wobec czego jeśli chcecie poznać temat na poziomie naukowym, odsyłam Was przynajmniej do źródła – książki autora teorii poliwagalnej, profesora Stephena W. Porgesa, którą znajdziecie pod takim właśnie tytułem – „The Polyvagal Theory” (jest także w języku polskim).  Wiem natomiast, że Ci z Was, którzy lubią mnie czytać ze względu na mój sposób pisania i lekkość z jaką opisuję naukowe zagadnienia zostaną i to właśnie dla Was (ale także i dla siebie) postaram się przełożyć język nauki na „nasz” i wprowadzić Was w temat, którym jest teoria poliwagalna. W tym artykule przyjrzymy jej się najogólniej i mam nadzieję, że stanowić to będzie dla Was dobry wstęp do głębszego zapoznania się z tematem.

Podstawowe informacje.

Profesor Stephen W. Porges – amerykański psycholog i neurobiolog, sformułował koncepcję teorii poliwagalnej na przełomie 1994/1995 roku i wprowadził świat naukowy w niemałe zamieszanie. Był to innowacyjny pogląd na dotychczasowe postrzeganie nerwu błędnego i jego rolę. Teoria poliwagalna, czyli zbiór jego spostrzeżeń na temat nerwu błędnego dotyczy regulowania przez ten właśnie nerw emocji, więzi społecznych jak i reakcji na strach. To właśnie od jego łacińskiej nazwy „nervus vagus” wzięła się pierwotna nazwa teorii „polyvagal theory”, choć jeśli przyjrzeć by się jej bliżej, to skojarzyć możemy ją także ze słowami „poly” w rozumieniu „many/much”, czyli wiele, co również mogło mieć wpływ, bo właśnie o dodatkowej roli owego nerwu jest teoria. Zatem główne pojęcia w teorii poliwagalnej, to autonomiczny układ nerwowy i nerw błędny, a kluczowe jest jego rozdzielenie na część brzuszną i grzbietową, bo to zmienia sposób rozumienia reakcji organizmu.

Różnice w postrzeganiu układu nerwowego.

W tradycyjnym postrzeganiu biologicznej budowy organizmu człowieka, autonomiczny układ nerwowy dzielimy na dwie części: współczulny układ nerwowy (zwany inaczej sympatycznym) i przywspółczulny układ nerwowy (parasympatyczny). Obie części tego układu  przechodzą przez wszystkie organy wewnętrzne, natomiast działanie ich jest odwrotne. Nie zmienia to faktu, że świetnie się uzupełniają w funkcjonowaniu, zważywszy na to, że działanie autonomicznego układu nerwowego jest niezależne od nas samych – naszej woli (stąd ta autonomia). Pierwszy z nich, układ współczulny (choć w hierarchii ważności Porgesa jest on postrzegany jako drugi), ma działanie pobudzające i aktywuje reakcje organizmu na sytuację potencjalnie niebezpieczną – nazywane jest to „walcz lub uciekaj”. Drugi z układów, czyli przywspółczulny, ma działanie hamujące – wspiera zdrowie, wzrost i odbudowę. W teorii poliwagalnej mówimy o trzecim typie działania, czyli o hybrydowym stanie układów (uspokojenia i aktywacji), który nazywany jest „systemem zaangażowania społecznego”. Co ciekawe, w teorii poliwagalnej, autonomiczny układ nerwowy rozdzielony został nieco inaczej, bo na trzy części, a nie tylko na dwie (układ współczulny i przywspółczulny) jak w przypadku nauki tradycyjnej. W teorii poligwalnej istotną rolę odgrywa nerw błędny, który aktywuje układ przywspółczulny, dlatego jego rozdzielenie na część brzuszną i część grzbietową jest tak istotne. Zatem w teorii poliwagalnej podział wyglądną następująco:

  1. Część brzuszna nerwu błędnego (dotyczy układu przywspółczulnego) daje nam stan odprężenia, poczucia bezpieczeństwa, zaangażowania społecznego.
  2. Część grzbietowa nerwu błędnego (dotyczy układu przywspółczulnego) odpowiada za reakcję zamarcia (udawanie martwego w sytuacji zagrożenia życia – częsty odruch u zwierząt), poczucia beznadziejności i stanów depresyjnych.
  3.  Układ współczulny (układ sympatyczny) odpowiada między innymi za mobilizację organizmu i za wspomnianą wcześniej reakcję „walcz lub uciekaj”.

Brak uznania w świecie lekarskim, ale czy na pewno słusznie?

Sposoby postrzegania przez Porgesa roli nerwu błędnego są w świecie naukowym nazywane konstruktami, czyli twierdzeniami nieudowodnionymi. W całej krytyce teorii poliwagalnej pomijany jest też bardzo istotny fakt, czyli zmiany w układzie nerwowym jakie nastąpiły w procesie ewolucji, a na które to kładzie nacisk teoria.

Innowacja w postrzeganiu pracy układu nerwowego to jedno, ale kolejną cechą teorii poliwagalnej jest powiązanie pomiędzy budową autonomicznego układu nerwowego, a stanami psychicznymi, emocjami czy odczuciami człowieka. Profesor Stephen W. Porges dowiódł, że połączenie takie istnieje, co dało nowe światło na dotychczasowe przypuszczenia lekarzy i badaczy. Między innymi dzięki wykładom Porgesa tematem zainteresowała się psychoterapeutka leczenia traum Deb Dana. Widząc zależność pomiędzy zachowaniem pacjentów leczonych z traumy, a zjawiskami, które tłumaczy teoria poliwagalna, nie potrafiąc znaleźć naukowego wyjaśnienia dla zaobserwowanych procesów, postanowiła skontaktować się z Porgesem, co doprowadziło do otwarcia Polyvagal Institute w 2020 roku.

Po co nam ta wiedza?

Możemy zastanawiać się po co nam w życiu ta skomplikowana wiedza, i jeśli myślicie, że po nic, nic bardziej mylnego. Poznanie pojęć zajmujących się powiązaniem między ciałem a umysłem stanowi świetny fundament do pracy nad sobą. Oczywiście zaburzeniami i chorobami naszego ciała czy umysłu niech zajmują się specjaliści, ale chęć poznania zależności przez które zachowujemy się w określony sposób wydaje się być kusząca nawet dla laika. Z piramidy potrzeb Maslova dowiadujemy się jak wygląda zaspokojenie potrzeb człowieka i jaki ma to wpływ na nasze życie społeczne, więc możemy też uznać, że teoria poliwagalna jest częścią takich rozważań – studium o człowieku i jego odruchach społecznych. Nic nie stoi na przeszkodzie, by zagłębić się w to o czym stanowi teoria poliwagalna i wyciągnąć wnioski. Być może pomogą Wam one w znalezieniu odpowiedzi na nurtujące Was pytania lub będą pierwszym krokiem do podjęcia leczenia bądź pójścia na terapię.

Z tym przesłaniem zostawiam Was dzisiaj i zachęcam do dyskusji w komentarzach.

Powiązane wpisy

Komentarze