O czasie, którego nie posiadamy
To opowieść o tym, jak to czas nas trzyma, a nie my czas. Jesteś tu, teraz ze mną?
Czytasz ten tekst siedząc we własnym czasie. Jak w pontonie na rwącej, spokojnej, krętej, leniwej rzece. Płyniesz czy się szarpiesz? Czas płynie, a my go wcale nie trzymamy w garści. Choć często wybitnie tego chcemy. Patrzymy na czas jak na zbiór rzeczy do zrobienia, spraw do załatwienia, punktów z listy do odhaczenia. Wydaje nam się częstokroć, że czas jest właśnie tą fabułą naszych grafików. Kiedy ta perspektywa się rozjeżdża i zza naszych planów nos wystawia Czas ze swoją naturą, następuje moment wyboru, czy chcę się „szarpać” trzymać się swojego punktu widzenia, czy może „popłynąć” ucząc się jak działa ta matryca czasu, na której układam wydarzenia życia. Bo być może wcale nie tak jak nas wyszkolono. Występuje duże prawdopodobieństwo, że czas i procesy w nim się dziejące nie reagują na dzwonek szkolny, alarm budzika, stoper, kalendarz, planer, zegar.
Obliczyliśmy przecież czas. Wydaje nam się, że zegar i kalendarz mówią o czasie wszystko. Czy policzyłeś, policzyłaś ile dni do dziś miałeś, miałaś, niewytłumaczalnym zbiegiem okoliczności szansę przeżyć? Pamiętasz te chwile kiedy chciałaś, chciałeś zatrzymać czas, a on i tak minął? Chciałaś, chciałeś przyspieszyć nużące lub stresujące wydarzenie, ale czas mijał zgodnie ze swoją naturą? Czy wiesz, że czas czytania tego tekstu minie i zostanie Ci Twoje przeżycie tej chwili. Przeminie każdy grafik. My przeminiemy, rozpuścimy się w czasie jak tabletka musująca w wodzie. Nie zadaję głupich pytań, żeby podnieść Ci ciśnienie. To ważne pytanie dla naszego kolektywnego myślo-czucia o czasie. Czy masz zgodę na ograniczoną ilość czasu jaką dysponujesz? 4000 tysiące tygodni– to tytuł książki Olivera Burkemana. Jest to przeciętny czas życia człowieka. „Czas na Twoje życie” jak mówi podtytuł.
Zatem do dzieła! Krzyczą bilbordy. Nie masz czasu na „x” zrobimy to za Ciebie. Zrób jak najwięcej! Krzyczy nasze ego. Więcej i szybciej. Dlaczego? Dlaczego mamy udawać, że nasze życie trwa dłużej, że da się zrobić w określonym czasie więcej? Popadamy w złudzenie, że czas należy do nas, że sami decydujemy o naszym czasie, że go „posiadamy”. Jak wszystko inne, samochód, telefon, kartę na siłkę. Co jeśli to czas trzyma nas? Czy to nie brzmi wiarygodniej? Jakie to dla ciebie uczucie, gdybyś wyobraził, wyobraziła sobie, że to czas ogarnia Ciebie?
Instant. Od razu. Natychmiast. Chcę, być „xyx” za 3,2,1! „Nie mam czasu robić tego tyle ile to zajmuje czasu.” To obrócenie rzeczy tak bardzo, że przestają być tym czym są. Stanie się lekarzem, artystą, fryzjerem, przedszkolanką, czytelnikiem, hobbystą w jakiejkolwiek dziedzinie zajmuje czas. Nauczenie się czegokolwiek zajmuje czas. No właśnie „zajmuje czas”, czy może dzieje się w czasie? To czas prowadzi. Idziesz za rękę z czasem, nie wyprzedzisz go, bo znikniesz, nie zatrzymasz go, bo znikniesz, nie cofniesz go, bo znikniesz. Czas jest nieodłączną częścią nas, z którą ciągle negocjujemy, którą podważamy przy pierwszej lepszej okazji, częścią nas, której potrzebujemy popatrzeć w oczy.
Nie zdążysz. Nie zdążysz zrobić tego wszystkiego, co nie jest dla Ciebie ważne. Nie powycinasz z czasu tylko preferowanych momentów. Nie zrealizujesz list do zrobienia, miejsc do odwiedzenia, pomysłów do realizacji… Nie zamienisz się w produktywność i efektywność – przynajmniej tego, Ci z sera życzę. Spokojnie! Zdążysz żyć. Ostatecznie z czasu nie sypie się pieniądz, sukces, zysk. Cały czas, którym jesteś, to istnienie tu na Ziemi. Cały czas istnienia tu na Ziemi, to Ty. Istnienie tu na Ziemi to czas, którym jesteś. To fenomen: jesteśmy zanurzeni w czasie, w materii zdarzeń, żywej, idącej wciąż na przód. Spójrz w oczy przemijalności. Czas przemija- co te słowa w Tobie wywołują?
Czym stanie się czas, w który wpadłaś, wpadłeś po czubek głowy? Mamy do wyboru, upychać czas naszego życia rzeczami. Nie ważne czy rzeczami zgodnymi z Tobą, czy dyktowanymi Ci, ale jednak upychać, żeby ten czas: „wykorzystać”. Wmawiając sobie tym samym, że to my jesteśmy więksi niż czas. Możemy też „dać się” wypełnić czasem, tkać nasz czas. Poczuć, że my bez czasu nie moglibyśmy tu na Ziemi być. To pomaga uporządkować myśli, by robić tyle ile czujemy, robić w takim tempie, w jakim czujemy, robić to co czujemy. Możemy postarać się czuć w tym wszystkim stabilne, tajemnicze, niewysłowione ręce czasu, które trzymają nam włóczkę i usadowić się w naszym byciu. Mamy możliwość Być w czasie czując jego wielowymiarowy, zarazem dynamiczny, rytmiczny i spokojny oddech. Żyć wykonując swoje zadania, podejmując różne wyzwania i realizując plany i marzenia, ale mając przy tym jasność, że to wszystko może się dziać w niezrozumiałej dla nas jeszcze, niewidzialnej także macierzy Czasu. Odetchniesz dziś bezkresem i kresem?
Zakrzywienie czaso-postrzegania napina nas i nasze życie. Po zdjęciu powykrzywianych szkieł, naszym oczom ukaże się majestat, niewyrażalny, przepełniający stan podziwu nad czasem i nami w tym czasie. Pękanie deformujących czucie luster uwalnia nas do naszego osobistego, intymnego kontaktu z czasem i tym czym go nalewamy, tym jak go przeżywamy, tworzymy, dotykamy. Stań nad przepaścią i niech pozbawi Cię słów to, że w tym czasie kwitnie Twoje życie, by przemijać i jednocześnie nieskończenie być tu i teraz. Jesteś przy mnie nad tym olśniewającym widokiem?
Komentarze