Świętuj Świadomie: Wzmacniaj Swój Dobrostan Podczas Tegorocznych Świąt. Cz.2

Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, dlaczego dla niektórych Święta Bożego Narodzenia są radosnym czasem, a dla innych wyzwaniem czy źródłem stresu? Dziś podzielę się z Tobą kolejną częścią moich refleksji w temacie świątecznych doświadczeń. Jeśli jeszcze nie przeczytałeś/przeczytałaś pierwszej części, ciepło Cię do niej zapraszam. Poruszam tam kwestie wpływu naszego nastawienia, wielowymiarowości Świąt oraz przedstawiam ćwiczenia, które pomogą Ci zadbać o swój dobrostan. Święta Bożego Narodzenia to okres rodzinnego spotkania przy stole, który może być pełen ciepła, ale też niesie ze sobą wyzwania. Moje spojrzenie na świat zakłada, że rzeczy nie są tylko czarne albo białe. W czasie świąt doświadczamy mieszanki różnych uczuć. Niektóre momenty sprawiają radość i ekscytację, inne mogą wywoływać niewygodę, czy złość. Czy nie byłoby warto otworzyć się na różnorodność tego doświadczenia, zamiast trzymać się ideału i dostrzec wszystkie jego aspekty?

Zapraszam Cię w wielowymiarową podróż, gdzie wspólnie odkryjemy różne perspektywy. Będziemy eksplorować nie tylko troskę o siebie i wyznaczanie jasnych granic, ale także zobaczymy, że nie zawsze chodzi wyłącznie o Ciebie.

Przygotuj listę niewygodnych pytań, które mogą pojawić się w Twoim kierunku

Podczas rodzinnych spotkań często pojawiają się pytania, które nie zawsze są komfortowe. Mogą to być pytania dotyczące Twojego życia romantycznego, wyglądu, kariery, czy finansów, takie jak:

  • Kiedy zamierzasz założyć rodzinę?
  • Jak wygląda Twoja sytuacja finansowa?
  • Dlaczego nie chodzisz na randki?
  • Czy zamierzasz zacząć ćwiczyć?
  • Kiedy zajmiesz się jakąś poważną pracą?

Z pewnością każdy z nas zetknął się z tego typu pytaniami, czy to z doświadczenia własnego, czy z doświadczenia naszych znajomych, czy przyjaciół. Prawdopodobnie jesteś w stanie przewidzieć pytania tej kategorii, które zostaną skierowane w Twoim kierunku podczas tegorocznych Świąt. Dlatego warto wcześniej przygotować swoje Wigilijne FAQ. Stwórz listę pytań i dodaj do nich gotowe odpowiedzi. Dzięki temu, gdy pytania padną, będziesz dobrze przygotowany/przygotowana, co zminimalizuje stres i oszczędzi Ci paniki przy Wigilijnym stole. Twoje ciało poczuje się, dzięki temu bezpieczniej, a Ty zyskasz poczucie sprawczości i pewności siebie.

Nie próbuje Cię tym zachęcać do przygotowywania „zadowalających” dla Twoich bliskich odpowiedzi. To mają być przede wszystkim odpowiedzi w zgodzie z Tobą, Twoją prawdą oraz Twoimi granicami. Jeśli faktycznie chcesz na nie odpowiedzieć, przedstawić swoje odczucia i otworzyć tym pewną rozmowę – zrób to. Twoją odpowiedzią może być równie dobrze zamknięcie tematu i postawienie granicy, np. „Nie chciałabym/chciałbym poruszać tego tematu. Proszę, abyście więcej mnie o to nie pytali.”.

Pamiętaj, że inni nie muszą Cię rozumieć

Często oczekujemy od naszych bliskich, że będą nas rozumieli i dzielili naszą perspektywę na różne (jak nie wszystkie) tematy. Nie ma w tym nic dziwnego – jako ludzie szukamy wśród tych, na których nam zależy, miłości, zrozumienia i uznania. Jednak czasem zapominamy o tym, że tak jak my nie rozumiemy życiowych wartości czy decyzji innych ludzi, także oni nie muszą rozumieć naszych. W związku z tym zapraszam Cię do uznania tego, że Twoja rodzina nie musi Cię rozumieć ani się z tobą zgadzać. Co więcej, to nie świadczy o niczym złym ani o tobie, ani o nich. Jesteście po prostu różni. Wychowaliście się w innych czasach, czy środowiskach, macie zróżnicowane doświadczenia, które was ukształtowały. To absolutnie nie oznacza, że Twoja perspektywa jest nie ważna, a jej wyrażanie niepotrzebne. Oznacza to jedynie to, że możecie wciąż się kochać i szanować pomimo tych różnic. Tak jak Ty nie rozumiesz ich pewnych perspektyw, tak nie oczekuj, że oni zawsze będą rozumieć Twoje. Nie musisz nic tłumaczyć ani próbować przeciągać ich na swoją stronę. Odpuść, pogódź się z dzielącymi was różnicami i odpręż się w tym. Na pewno na tym świecie są ludzie, którzy podzielają Twoje wartości, nawet jeśli ich jeszcze nie spotkałaś/nie spotkałeś na swojej drodze. Zdecydowanie nie muszą być nimi Twoi rodzice, więc zdejmij z nich ten ciężar, a gwarantuje, że nie tylko im, ale także Tobie zrobi się lżej.

Upewnij się, że masz kogoś wsparcie

Zapewne przy Wigilijnym stole znajdzie się jakaś osoba, na którą możesz liczyć. Nie musicie mieć jakiejś zażyłej relacji – wystarczy, że masz poczucie, że gdy wyrazisz wobec niej swoje obawy i poprosisz o wsparcie, ona będzie dla Ciebie. Jeśli Święta spędzasz w towarzystwie swojego partnera/partnerki to może być to osoba, do której się zwrócisz z prośbą wsparcia. Każdego z nas podbudowuje poczucie, że nie jesteśmy w czymś sami. Także nie bójmy się przyznać przed sobą i drugą osobą tego, że pewne dynamiki naszej rodziny mogą być dla nas wyzwaniem.

Tak więc przed tym, jak zasiądziecie do stołu możesz poprosić o wsparcie w konkretnych sytuacjach. Określ dokładne sytuacje i wsparcie, jakich byś potrzebował/potrzebowała podczas ich trwania. Może to być np. „Zawsze gdy rodzice poruszają temat mojej pracy, czuję, że podchodzą do niej lekceważąco. To dla mnie trudny temat. Jeśli się on pojawi, czy mógłbyś złapać mnie za rękę i mocno ją ścisnąć, tak abym czuła, że jesteś obok? Dzięki temu poczuję większą pewność siebie.”.

Nie mam na myśli oczekiwania, że ktoś będzie odpowiadał w Twoim imieniu na niewygodne pytania. Chodzi o wsparcie, jakie możesz poczuć od drugiej osoby, w momencie gdy ona wie, że pojawia się coś dla Ciebie trudnego. Dlaczego to ważne, aby o to poprosić? Jest to istotne dlatego, że podświadomie często chcielibyśmy otrzymać takie wsparcie od partnera, czy innej bliskiej osoby. Oczekujemy, że skoro wspomnieliśmy kiedyś, że ten temat jest dla nas niewygodny, to na pewno o tym pamiętają i „odpowiednio” (tak jak my oczekujemy) okażą nam wsparcie w takiej sytuacji. Prawda jest taka, że nawet jeśli o tym pamiętają, mogą nie wiedzieć, jak trudne, to dla Ciebie jest, mogą bujać w obłokach bądź najzwyczajniej w świecie nie wiedzieć, jakiego rodzaju wsparcia potrzebujesz w takiej sytuacji. Tak więc im o tym otwarcie zakomunikuj, zamiast liczyć na to, że będą czytać Ci w myślach. Jestem pewna, że będzie to dla Waszej relacji naprawdę zbliżające i budujące.

Nie wszystko musi być po Twojemu. Daj innym być sobą

Czy irytuje Cię jak babcia proponuję Ci raz piąty dokładkę dania pomimo tego, że już kilka razy odmówiłeś/odmówiłaś?

Czy przewracasz oczami, gdy rodzice włączają po raz setny ten sam film po Wigilii?

Każdy z nas ma pewien obraz swoich idealnych, wymarzonych świąt, którego z jakiegoś powodu nie chcemy zmodyfikować. A co, gdyby odpuścić swoje oczekiwanie, że nasi współtowarzysze będą robić wszystko zgodnie z naszym, idealnym, świątecznym scenariuszem? A może kolejna propozycja dokładki babci jest jej największym sposobem wyrażania miłości? A co, jeśli Twoi rodzice wyczekują cały rok na dzień, w którym będą mogli odtworzyć swoją tradycję, która pozwala im wrócić do otulających wspomnień z przed lat?

Ty też jesteś tu ważna. Ty też jesteś tu ważny. Wszyscy są tutaj tak samo ważni. Każdy ma swoją własną narrację idealnych Świąt. Może pozwólmy w tym roku biegać babciom nam nami i przyjmijmy ich miłość, zamiast narzekać i powtarzać „Przecież już, mówiłam, że nie chce dokładki”. Zdejmijmy z tego czasu oczekiwania i konkretne scenariusze. Dajmy temu płynąć.

Pozwólmy naszym bliskim być sobą, tak jak my pragniemy być przez nich przyjmowani w całości.

Pozbądźmy się oczekiwania, że wszystko będzie robione pod nas.

Pamiętajmy, że nie każdy okazuje miłość w taki sam sposób.

Bądźmy uważni na ciepłe gesty innych, nawet jeśli różnią się one znacząco od naszego postrzegania wyrażania miłości.

Odpuśćmy kontrolę i dajmy sobie być. Tak po prostu.

Zamiast trzymać się sztywnych ideałów, pozwólmy sobie na akceptację tego, co przynosi każdy świąteczny moment. Pamiętajmy przy tym, że wszyscy jesteśmy różni, nasze rodziny mają swoje unikalne dynamiki, a Święta są okazją do zrozumienia siebie nawzajem. Otwórzmy się na miłość, ale jednocześnie postawmy jasne granice, dbając o swój dobrostan.

Życzę Ci, aby te Święta były momentem spokoju, akceptacji i radości. Niech będą okazją do budowania mostów porozumienia, a każdy świąteczny dzień niech przyniesie Tobie ciepło serca i pełnię wszechogarniającej miłości. Do siebie, do innych, do świata.

Tymczasem dziękuję za Twoją obecność i czas. Zapraszam Cię do refleksji nad poruszonym przeze mnie tematem. Jeśli odczuwasz chęć podzielenia się przemyśleniami, które do Ciebie przyszły, będzie mi niezmiernie miło, jeśli napiszesz komentarz bądź prywatną wiadomość do mnie.

Ściskam Cię czule i przesyłam ogrom miłości,

Ola

Powiązane wpisy

Komentarze